- 2022-07-20
- Zdrowie
W maju 2017 roku Szczepan poczuł się gorzej. Zaczął mieć trudności z mową, potem tracił władzę w nogach. Niestety zbyt późno skierowano go do placówki specjalistycznej, w końcu zapadł wyrok – udar niedokrwienny. Rodzice usłyszeli, że powinni pożegnać się z synem. Szczepan jednak nie zamierzał się poddać. Przeżył trzy najtrudniejsze doby, potem przeżył komplikacje po zapaleniu płuc. I tak walczy do dziś, a od niedawna w rehabilitacji pomagają mu też olejki CBD.
Poznajcie Szczepana bliżej i przeczytajcie jego historię.
Udar – moja historia
Postanowiłem podzielić się z Wami pewną historią. Piszę o pewnym mężczyźnie z pasjami, który lubił ryzyko, muzykę, grę na basie i wiele innych rzeczy, które młodzi ludzie lubią robić na co dzień. O mężczyźnie który miał teoretycznie wszystko… a który teraz ma założonego pampersa i nie potrafi nawet przemówić swoim głosem, faceta który pewnego dnia obudził się w ciele kogoś zupełnie innego, w ciele człowieka sparaliżowanego i pozbawionego wszystkiego co ten pierwszy tak sobie cenił. Niemniej odważnego wojownika który widzi to, czego inni dostrzec nie potrafią. Historia człowieka, który na kilka chwil potrafi wzruszyć i zatrzymać świat.
Tym kimś jestem ja, Szczepan. Na wskutek ludzkiego błędu, złej interpretacji lekarskiej, stałem się kaleką, ale kaleką o umyśle który wybiega poza ramy tego jakże dziwnego świata… świata „z drzwiami bez klamek, telefonów bez przycisków, z ludźmi bez mózgu”. Jak funkcjonuję?
Życie po udarze – historia Szczepana
Jestem sparaliżowany 4 kończynowo, nie potrafię mówić. Jestem całkowicie zależny od osób trzecich. Na co dzień opiekuje się mną moja mama, tata pracuje za granicą. Priorytetem dla mnie jest rehabilitacja. Co drugi miesiąc w miarę możliwości finansowych jestem w Krakowskim Laboratorium Ruchu na profesjonalnych ćwiczeniach. Oprócz tego prowadzę bloga na FB Powrót Szczepana, niedawno zaistniałem na insta i ostatnio na YT. Mogę to robić samodzielnie, ponieważ mam komunikator Tobi, który za pomocą gałek ocznych pozwala mi utrzymywać kontakt ze światem.
I tak mija dzień po dniu, pogodzony już jestem z tą sytuacja, może zabrzmi to brutalnie, ale umiem żyć z danym mi krzyżem. Najgorszy dla mnie jest wzrok ludzi zdrowych, szczęśliwych, którzy nie mają pojęcia co siedzi w mojej „udarowej” głowie. Ale staram się żyć aktywnie, czerpać radość z mijających dni. Poznałem grono nowych przyjaciół, którzy pozwalają mi na utrzymywanie normalnego stylu życia. Chodzę na spacery, dojeżdżam tramwajem gdzie, wychodzę na kawę, uczestniczę w różnych wydarzeniach sportowych i kulturalnych. Wszystko to wymaga sporej logistyki, bo sam niczego nie zrobię i potrzebuję do wszystkich tych czynności opiekuna, ale… da się!!! Niepełnosprawność nie wyklucza!
Potrzeby po udarze
Z rzeczy materialnych to przede wszystkim pieniądze…. a raczej ich brak. Miesięczna rehabilitacja to koszt ok 15 tysięcy. Staram się sam włączać w organizację akcji charytatywnych w celu pozyskiwania funduszy. Nie spoczywam na laurach i nie czekam aż mi wszystko zostanie podane na tacy. Ostatnio przykład rozwoziliśmy ulotki.
Z rzeczy fizycznych… w sumie dobrze się czuję. Przeszkadza mi rurka w gardle to na pewno – marzę by się jej pozbyć. Wtedy może i szybciej mowa ruszy a to już połowa sukcesu.
Co jeszcze…. ból – tak – czasem doskwiera mi ból mięśni, sparaliżowane mięsnie mają to do siebie, że czasem nas nie słuchają, wkrada się spastyka, a to nie jest miłe. Pomagają wtedy masaże, zażywałem również tabletki na rozluźnienie, cóż kiedy efekt był krótkotrwały. Ale i z tym sobie poradziłem.
olejki CBD a udar
Olejki CBD to ciekawa jak i również skuteczna alternatywa naturalna w dobie, gdzie z każdej strony bombardowani jesteśmy suplementami przez firmy farmaceutyczne.
Znajoma poleciła krople CBD, które zacząłem stosować, mięśnie nie są już takie napięte, nie sprawiają bólu, a i nastrój jest lepszy. Bardzo pomagają mi przy pracy którą wykonuję lewą dłonią by móc sterować wózkiem elektrycznym. Tak! Mam taki wózek i codziennie ambitnie wykonuję kolejne manewry, by dojść do perfekcji. Cały ja – wszystko musi być idealnie.
Olejki CBD pomagają w rehabilitacji po udarze
W maju 2017 roku Szczepan poczuł się gorzej. Zaczął mieć trudności z mową, potem tracił władzę w nogach. Niestety w szpitalu, do którego trafił diagnoza była opieszała i zbyt późno skierowano go do placówki specjalistycznej. W końcu zapadł wyrok – udar niedokrwienny.
Codzienna rehabilitacja przynosi spore efekty z prognoz lekarzy, gdzie miałem zostać warzywem teraz mogę się śmiać. A nawet pokazać środkowy palec tym teoriom – to akurat potrafię. Obecnie jestem w dobrej formie fizycznej, nie poddaje się, czasem tylko zasypiam z myślami z czasów gdy byłem zdrowy… Brnę do celu, który sobie jasno wytyczyłem, ile jeszcze to potrwa? Nie wiem… nie mam pojęcia, ale wierzę, że kiedyś to nastąpi. Kiedyś wstanę z tego cholernego wózka i wtedy poczuję się spełniony. Będę wtedy wiedział, że chociaż z tą myślą żyłem x lat – w stanie, w którym by nikt nie chciał żyć – to kolejne lata przeżyję tak jak każdy marzy.❤
Kto wie co przyniesie jutro? Kto wie… może nawet będę miał dzieci, o których tak marzyłem będąc zdrowym? Wszystko może się zdarzyć.
Jestem szczęśliwy. Jestem spełniony. Ale czuję niedosyt i zawalczę o lepszą przyszłość.
Wzruszająca historia Szczepana, niczym Jeana-Dominique’a Bauby’ego w pięknym filmie Motyl i skafander (fr. Le Scaphandre et le papillon) to nadzieja dla wszystkich tych, którym udar stanął na życiowej drodze. Szczepan codziennie nas zaskakuje swoim entuzjazmem i siłą jaką ma w sobie! Minęło kilka lat od udaru pnia mózgu z jakim przyszło mu się zmierzyć…jego droga w powrocie do normalności jest niesamowita i pełna podziwu, a my chcemy mu w niej towarzyszyć!